Wokół zabiegów estetycznych krąży wiele mitów. W społeczeństwie nieustannie ścierają się ze sobą opinie zwolenników i przeciwników. A tak naprawdę, jak to jest: korzystać czy nie?
Odkąd tylko zaczęliśmy rozumieć, że nasze ciało można upiększyć, stosujemy różne metody, by to osiągnąć. Zmieniamy fryzury, ubrania, dbamy o swoje zdrowie. Wreszcie zdaliśmy sobie sprawę z tego, że możemy także poprawić to, co stanowi dla nas źródło kompleksów lub fizycznych problemów, a nie da się zamaskować, np. makijażem czy odpowiednim strojem. Powstała medycyna estetyczna.
Medycyna estetyczna – korzystać czy nie?
Jak każda dziedzina potrzebowała czasu, by się udoskonalić (doskonali się zresztą nadal). Początkowo kojarzyła się tylko z wąską grupą społeczną, najczęściej celebrytami, którzy poddawali się zabiegom, by zachować atrakcyjny wygląd lub by zwrócić uwagę opinii publicznej nowym, nieraz kontrowersyjnym wyglądem. Pewnie stało się to jedną z głównych przyczyn, dla których medycyna estetyczna była postrzegana (i bywa nadal) jako działanie nienaturalne czy wprost – fanaberia. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że techniki, preparaty czy wiedza lekarzy kilkanaście lat temu znacznie odbiegają od obecnego stanu. Gabinety medycyny estetycznej otworzyły się dla szerszego grona, a dostępność zabiegów stała łatwiejsza.
Medycyna estetyczna – korzystajmy z głową
Medycyna estetyczna „wyszła do ludzi”. A jak wszystko, co jest dla ludzi, stosowana mądrze i z umiarem, ma poprawiać jakość naszego życia oraz samopoczucie, a niejednokrotnie też stan zdrowia. Opinia, że niwelowanie defektów naszego ciała jest czymś złym – jest dla wielu osób krzywdząca. Czy walka z kompleksami zbyt wąskich, niesymetrycznych ust, kłopotliwej cery, a nawet nadmiernej tkanki tłuszczowej jest czymś niewłaściwym? Czy chęć pozbycia się migren, bruksizmu albo nadmiernej potliwości to coś złego? A potrzeba dbania o własny wygląd, by zyskać większą pewność siebie, nie jest dobra? Czy to wbrew naturze? Ponoć tajemnicą życia człowieka jest poszukiwanie piękna (słowa Oscara Wilde’a). Miejmy to na uwadze…
Na rynku dostępne są coraz lepsze preparaty, urządzenia i metody. Lekarze nieustannie się szkolą i zdobywają doświadczenie, by efekty ich pracy były jak najlepsze i jak najbardziej naturalne. Substancje wykorzystywane do zabiegów, np. kwas hialuronowy, są często organiczne. Niektóre zanikają po czasie samoistnie. Trudno więc zarzucić, że korzystanie z nich jest sprzeczne z naturą, skoro są częścią nas samych. Zatem następnym razem, gdy będziemy mieć dylemat: korzystać z zabiegów czy nie, zastanówmy się, czego tak naprawdę potrzebujemy, a potem… wszystkim zajmie się dobry lekarz medycyny estetycznej.